Przejdź do treści

Troszkę się pochwalę

Ostatnio wpadłam w szał wybierania nowego telefonu. Mój ostatni telefon (właściwie nie mój tylko mojego T, na jakiś czas chciałam się wymienić telefonem by zobaczyć jak to jest mieć dotykowy telefon) wpadł niechcący do kibelka i po tej awarii nie do końca działał- podobno w ogóle mnie nie było słychać jak z kimś rozmawiałam. Dodatkowo kończyła mi się umowa i mogłam wybrać sobie coś nowego.
Jako że jestem gadżeciarą szukałam czegoś naprawdę fajnego, najlepiej jeszcze jak by był oryginalny z wyglądu i miał dobre parametry. Na początku nastawiłam się na Nokię Lumię 710, niestety moi przyjaciele skutecznie mnie do niej zniechęcili i proponowali Samsunga… Niestety ja do tej firmy nie byłam przekonana i cały czas szukałam czegoś ciekawszego. Jako że moje poprzednie dwa telefony były od Sony Ericssona i byłam z nich bardzo zadowolona to chciałam mieć znowu coś od nich. Najlepiej jak by jeszcze był to telefon muzyczny (wszystkie telefony miałam muzyczne i chwaliłam sobie dodatkowe przyciski do zmieniania utworów  bez konieczności odblokowywania), niestety takiego nie znalazłam… za to znalazłam Sony Xperie J... troszkę poczytałam o tym telefonie i stwierdziłam że to jest TO. Nie był też zbyt drogi bym nie mogła sobie na niego pozwolić więc czym prędzej pobiegłam do salonu mojego operatora i go szybciutko kupiłam.
mój model
i jak go prezentują w sieci
Jestem całkowicie oczarowana jego możliwościami i tym że jest taki wielki… (moje poprzednie telefony były o połowę mniejsze od tego).
Pewnie to śmieszne ale najbardziej podoba mi się w nim możliwość ściągnięcia mnóstwa aplikacji urozmaicające życie.
Jako że ostatnio zastanawiam się nad zakupem czytnika do ebooków (właściwie nie do kupienia tylko jako jedną z opcji którą bym chciała dostać na święta) szybko znalazłam odpowiednią aplikację na ten telefon i ją pobrałam. A jako że ostatnio chodzi za mną książka “Pięćdziesiąt twarzy Greya” Jamesa E.L, a z racji na dziwaczne recenzje nie chciałam jej kupić to od razu poszukałam ebooka i pobrałam by czytać na tym oto telefonie. 
I powiem wam że i telefon i książka mnie wciągnęły tak że właściwie nie rozstaję się z żadnym i pochłaniam wszystko. W prawdzie w książce widzę mnóstwo nawiązania do Zmierzchu (mogłam nie czytać wcześniej recenzji to bym pewnie tego aż tak nie widziała) i sama fabuła jest dosyć dziwna, ale czyta się szybko… to chyba przez ten kipiący erotyzm… 
Czytał ktoś już tą książkę? Podobała się wam?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *