Przejdź do treści

O negatywnym wpływie acetonu na paznokcie- czyli jak ściągać hybrydy

Zastanawiałyście się kiedyś czemu tak mocno odchodziło się od zmywaczy z acetonem? Czemu tak wiele z nas szukało dobrego zmywacza, który usunie nam lakier z paznokci ale ich nie osłabi i wysuszy właśnie acetonem? I nie zastanawiacie się czemu akurat hybrydy trzeba rozpuszczać w tym płynie i ma nie osłabić wam paznokci?
Pewnie nie 🙂 Ja jednak się nad tym zastanawiałam i doszłam do pewnych wniosków, które skusiły mnie by przestać korzystać z tej metody ściągania hybrydy.
Może zacznę mój mały wywód od acetonu
Otóż… to mocno toksyczna substancja
Używanie zmywaczy z acetonem nie jest dobrym pomysłem, gdyż ten związek chemiczny, oprócz usuwania lakieru, niszczy także paznokieć. Właściwością acetonu, dzięki której świetnie on się sprawdza jako środek czyszczący, jest rozpuszczanie różnych substancji, m.in. tłuszczy – włączając w to także tłuszcze naturalnie występujące w paznokciu oraz w skórze.
Kontakt skóry oraz tkanki rogowej z acetonem prowadzi do uszkodzenia tłuszczowej warstwy ochronnej, której zadaniem jest ochrona skóry przed infekcjami oraz wszelkimi negatywnymi czynnikami pochodzącymi z zewnątrz. Pozbawiony tej warstwy ochronnej naskórek o wiele gorzej reaguje np. na zimno oraz staje się mniej elastyczny, przez co łatwiej ulega uszkodzeniom mechanicznym. Poza tym aceton wchodzi w reakcję z zawartą w naszej skórze wodą, czego wynikiem jest przyspieszone odparowywanie wilgoci z naszego ciała.
Skutek? Wysuszona skóra palców oraz łamliwa, rozdwajająca się i podatna na uszkodzenia płytka paznokcia. 
W mojej pracy zauważyłam że Panie które mają rozpuszczane pazurki w removerze, regularnie od pół roku, częściej zaczęły rozdwajać się paznokcie, a co za tym idzie- hybryda zaczęła się coraz gorzej trzymać paznokcia (bo jak paznokieć się rozdwoi to i hybryda odpadnie). Coraz więcej Pań zaczęło wtedy wpadać na pomysł że może będzie robiło sobie pazurki jednak co dwa tygodnie, bo inaczej manicure im się nie trzyma, a to prowadziło do jeszcze mocniejszego przesuszenia paznokci. 

To samo zauważyłam i u siebie- kiedyś nie sądziłam jednak że to może być wina zmywaczy/acetonu- a może mojej diety itd… teraz wiem że była to wina zbyt mocnego przesuszenia paznokci jak i skórek (muszę dodać że odkąd nie maluję paznokci lakierem i nie katuje ich zmywaczami co dwa/trzy dni- moje skórki wyglądają pięknie 🙂  )

Niby są płyny specjalne do usuwania hybrydy- ale nie ma co się czarować- nawet jak mają substancje dodatkowe (lanoline, jakieś oleje, oliwki itd) w głównej mierze opierają się na acetonie.
Pewnie teraz zastanawiacie się jak inaczej ściągnąć hybrydę- i widzę wasze przerażone minki jak sobie uświadomicie co innego zostaje- PIŁOWANIE?!

Tak. Odkąd uświadomiłam sobie co powoduje aceton dla naszych paznokci- piłuję je. Ale nie pilniczkiem, broń boże… i też nie do samego paznokcia… 

Piłuję stare hybrydy za pomocą specjalnego frezu do hybryd i tylko do bazy- spiłowuje sam kolor i wszelkie ewentualne zapowietrzenia, a na paznokciu pozostawiam cienką warstwę bazy- wszystko wyrównuje pilnikiem i przygotowuje płytkę do dalszej pracy.

Czyli nie oram ich po całości i nie spiłowuję całego produktu do żywego paznokcia. 
Dodatkowo- dla mnie jako stylistki paznokci jest to oszczędność czas gdyż każde rozpuszczanie hybrydy to jakieś 10-15min bezczynnego czekania na to aż paznokcie się rozpuszczą. Potem i tak muszę resztki bazy spiłować bloczkiem- ściągając wszystko frezem jestem w stanie zaoszczędzić jakieś 20 min mojego czasu 🙂 

To jak wy będziecie dalej ściągały paznokcie w domu- pozostawiam wam- zdaję sobie sprawę z tego ze nie każdy ma frezarkę- a pilnikiem nie jest łatwo to ściągnąć- jednak jak chodzicie na pazurki do profesjonalistki i ona nadal katuje was acetonem – to możecie jednak ją uświadomić jaki negatywny wpływ ma to na wasze paznokcie (nawet jak nie teraz to w przyszłości)

Tymczasem- ja zostawiam was z moim małym wywodem i uciekam odpocząć po ciężkim dniu pracy 🙂
Mam nadzieję że to co napisałam wam się przyda.
Miłego
Wasza Marchewka

PS. Jak macie pytania- to walcie śmiało 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *