Ostatnio na moich paznokciach najczęściej gości nicość… sama odżywka, raz na jakiś czas uda mi się coś zmalować- a winą obarczam piękną pogodę za oknem (wracając z pracy wchodzę do domu by coś zjeść i ruszam dalej cieszyć się wieczorami np w Ustce) i fakt że paznokci się namaluję w pracy.
Dla tego dzisiaj chcę wam zaprezentować kilka paznokci moich klientek- szału nie ma bo w większości maluję kwiaty, ale raz na jakiś czas zdarzy się klientka która nie pogardzi np gradientem 🙂
W pracy w większości przypadków maluję paznokcie hybrydami. U mnie ulubioną jest O.P.I Gelcolor, a zdobienia wykonuję najczęściej farbkami akrylowymi. Naprawdę rzadko zdarza mi się pracować z żelem- na moje szczęście bo za tą metodą tak bardzo nie przepadam 😉
Dzisiaj zaprezentuje klika moich tworów, nie ma tego dużo, i większość pewnie Ci co obserwują mnie na instagramie już widzieli 🙂
A na koniec moje własne paznokcie potraktowane drugi raz w życiu hybrydą- ja jednak do tej metody się nie przekonam ^^ wolę standardowe lakiery 🙂
Jak oceniacie moje prace? Wiem, szału jeszcze nie ma i myślę że daleko mi do prac Mani Mani, ale w końcu nie od razu jest się świetnym w tym co się robi 🙂
Ja na szczęście jestem usatysfakcjonowana swoją pracą i liczę na to że szybko się to nie zmieni.
Miłego weekendu robaczki
Marchewka :*