Mam takie zdobienia, którymi chcę się pochwalić od razu po zmalowaniu bo jestem z nich tak zadowolona. Jednym z takich prac było to co dzisiaj prezentuję, a do czego zainspirowała mnie szalenie utalentowana Kristin.
Zdobienie, na którym się wzorowałam zrobiło na mnie takie wrażenie że właściwie od razu chciałam je zmalować. Wiedziałam że będzie wyzwaniem, dla tego pierwsze co poczyniłam to próby na wzorniku. Najpierw kombinowałam z błękitem jako tłem, ale szybko stwierdziłam że dużo lepiej- i delikatniej- będzie wyglądało na słodkim różu. Postawiłam więc na Romper Room od Essie z najnowszej wiosennej kolekcji Hide & Go Chic. Lakier ma uroczy, lekko świński kolorek różu- wpada prawie w biel. Jest całkiem dobrze na pigmentowany więc spokojnie wystarczą 2 warstwy. Jednak potrafi smużyć dla tego trzeba przy nim uważać.
Jeśli chodzi o malunek- wykonałam go dwoma lakierami- ciemniejszym, srebrno-holograficznym Ascalon od A England i białym holo od Colour Alike. Ten zabieg stworzył lekko trójwymiarowy efekt- dzięki czemu ornamenty wydały się delikatnie wypukłe. Wzory malowałam cieniutkim pędzelkiem.
Całość naprawdę bardzo mi się podobała i nie powiem… byłam z tego malunku dumna. Spodobało mi się to na tyle że postanowiłam dalej kombinować z tego typu malunkami- już mam kolejną odsłonę ornamentów na paznokciach.
Co powiecie na tak misterne malunki? Wiem, pochłaniają sporo czasu, ale czy nie jest warto spędzić godzinę więcej dla takiego efektu?
Ja znikam oglądać nowy serial, który mnie wciągnął swą fabułą.
Miłego popołudnia robaczki
Marchewka :*