Grudzień to był dla mnie ciężki miesiąc- moje pierwsze stracie z obławą świąteczną w Marchewkowym Studiu… Powiem jedno- Marchewka Zombi. Nie możliwe? A jednak.
Praca od rana do nocy to chyba jednak zbyt dużo na jedną rudą duszę- no ale co zrobić jak chce się wszystkich uszczęśliwić ładnymi, świątecznymi paznokciami. Jednak- mam już dosyć czerwonego, renifera i śnieżynek- dosyć na ten okres- pora na bardziej noworoczne zdobienia. Muszę zacząć przeglądać paznokciowe trendy na ten rok
Jakieś podpowiedzi??
![]() |
autorka <klik> |
No ale nie miałam smęcić o nadmiarze pracy- bo to w końcu bardzo dobrze że mam co robić 
Dzisiaj przychodzę do was z moim drugim zimowym zdobieniem. I tym razem nie ma tu śnieżynek
Ani reniferów, ani nic co się ogólnie kojarzy ze świętami. Tym razem mamy zimę, śnieg i… lisa.
Tak. Bo co Marchewki lubią najbardziej? (poza swoim Lilolkiem i Panem A?) LISY!
Jakiś czas temu przeglądając instagram natrafiłam na bardzo przyjemną ilustrację małego liska siedzącego pod drzewkiem choinkowym z szaliczkiem na szyjce. Od razu wiedziałam że ta ilustracja będzie moim kolejnym mani! No i tak było. Po słodkim Misiu przyszła pora na słodkiego Lisa (A co do Misia- wygrałam nim konkurs organizowany przez Euro Fashion– podjarka^^)
Zdobienie jest wykonane na hybrydzie od Orly w systemie GelFX. Kolor to delikatny, lekko brudny błękit zwany Gumdrop. Świetnie kryje po dwóch warstwach i przyjemnie się nosi. Hybrydy od Orly są wyjątkowo trwałe i nie sprawiają że paznokcie są grubsze. Po prostu wyglądają jak pomalowane lakierem do paznokci co jest wielkim plusem.
Jak wam się podoba mój lisi kolega?
A tak w ogóle to chciała bym życzyć wszystkim by rok 2016 był najlepszym rokiem na świecie
I w ogóle spełnienia marzeń- bo można. Ja w 2015 spełniłam jedno swoje marzenie i wierzę że jak ktoś chce to może. Co nie?
Miłego 2016 roku
Marchewka :*