Uwaga, uwaga!
Przedstawiam wam moją ostatnią miłość- czyli holoś z najnowszej kolekcji Colour Alike
Przedstawiam wam moją ostatnią miłość- czyli holoś z najnowszej kolekcji Colour Alike
Ja pierniczę- co za ładny lakier 🙂
Jakiś czas temu Antii jako pierwsza pokazywała nam nową kolekcję lakierów od CA– od razu pokochałam prezentowany tam lakier o nr 500. Wtedy jeszcze wydawał mi się czarny (a ja pałam miłością do czarnych holosiów) i wiedziałam że ten lakier musi być mój- i jest!
Mimo wszystko 500 czyli Ja pierniczę– nie jest czarny. To ciemnobrązowy lakier naładowany holograficznym błyskiem. Cudownie mieni się w sztucznym świetle, niestety moje zdjęcia tego nie oddają. Aparat ukradł efekt holo, ale TU możecie zobaczyć jak pięknie się skrzy (telefon to uchwycił)
Lakier może być jednowarstwowcem, jeśli użyje się odpowiedniej bazy, ja jednak położyłam dwie warstwy- tak na zaś by wyrównać niedoskonałości po mym nieudolnym malowaniu. Świetnie mi się z nim współpracowało, chociaż trzeba uważać przy skórkach- lubi się zalać, a domycie go nie jest tak łatwe. Szybko wysycha i… pachnie! Pachnie takimi fajnymi cukierkami! Bajka. Wszystkie lakiery powinny tak delikatnie pachnieć jak CA!
Ten lakier totalnie mnie oczarował i solo prezentował się naprawdę świetnie- ja jednak musiałam coś dołożyć! Postawiłam na akcent świąteczny- czyli cukrowe laseczki, które to podpatrzyłam u genialnej Pshiiit. Laseczki zmalowałam cienkim pędzelkiem i farbkami akrylowymi- najpierw nałożyłam biały zarys laseczek- potem porobiłam czerwone kreseczki, a na koniec całość obmalowałam czarnym konturem. Wyszło słodko- naprawdę byłam zadowolona z tego zdobienia.
Co powiecie o takim mani? Wy też chorujecie na lakiery Holo od Colour Alike jak ja? Ja jestem nimi totalnie oczarowana i chętnie sprawię sobie pozostałe okazy z tych serii!
Miłego dnia w ten pierwszy dzień zimy 🙂
Pozdrawiam
Marchewka:*