Hybrydy cieszą się coraz większą popularnością- i wcale mnie to nie dziwi. Są trwałe, pięknie błyszczą iii można się nimi cieszyć przez spokojne dwa tygodnie.
Może dzisiaj napisze coś o hybrydach. Pewnie większość wie czym one są, ale może uda mi się kogoś oświecić.
Paznokcie hybrydowe to inaczej manicure hybrydowy znany także pod nazwą soak off lub lakier hybrydowy. Najprościej mówiąc jest to kolorowy żel, który utrzymuje się na płytce paznokci przez kilka tygodni (od 2 do 3 tygodni w zależności od wzrostu paznokcia), dlatego polecam takie paznokcie kobietom, które nie mają czasu lub chęci, aby malować paznokcie.
Sporo kobiet uważa że hybrydy niszczą paznokcie. Tu sporo zależy od nas samych. Jeśli postanawia się samemu zdzierać hybrydy siłą, spiłowywać je do “żywego” lub, co najgorsze, odrywać płatami lakier, to zniszczy się paznokcie z całą pewnością. Tu nie hybryda, my same niszczymy paznokcie. Po zdjęciu hybryd w profesjonalny sposób paznokcie wyglądają normalnie, jak by wcześniej nic na nich nie było. Naprawdę najważniejsze jest umiejętne i delikatne usuwanie lakierożeli. Jedyną “wadą” hybryd jest tutaj to, że są wyjątkowo trwałe i trzeba włożyć odrobinę wysiłku w ich zdejmowanie.
Tyle może o hybrydach- przejdźmy do zdobienia. Jest one podpatrzone od genialnej Odette Swan, która wykonała to zdobienie jako pierwsza. Tak mi się spodobało że postanowiłam i ja zmalować coś podobnego. Postanowiłam jednak dodać troszkę koloru do całości i ćwieki, które mimo wszystko kiepsko się trzymały i jako pierwsze odpadły od całości.
Co myślicie o tych paznokciach? Lubicie hybrydy? Nosicie je czasem?
Miłego dnia
Marchewka :*