Ostatnio nie mam czasu na nic… ciągle jestem pochłonięta pisaniem tego wstrętnego licencjatu. Myślę że to była najgłupsza rzecz jaką mogłam zrobić, zostawiając licencjat na wrzesień… zwłaszcza że wrzesień się kończy a terminu jeszcze nie mam. No ale nie przestanę wierzyć w siebie i od poniedziałku idę molestować mojego dziekana o to by jednak mnie i Mojego T zapisał na magisterkę i by jak najszybciej wyznaczyli nam termin obrony. Tymczasem prac pisemna skończona, ilustracja dopięta na ostatni guzik- zostaje wydrukowanie wszystkiego- portfolio, książki, pracy pisemnej, plansz… o mamo jak tego dużo…
A tymczasem racze się ostatnimi chwilami w domu u rodziców by jutro znowu wrócić do Koszalina.
No i cytat na dziś- “A oto mój sekret. Jest bardzo prosty: dobrze widzi się tylko sercem”