Praca w stoisku na “wyspie” jest bardzo irytująca Sama praca jaką wykonuje jest ok, ale bardziej mnie wkurza fakt że ludzi traktują mnie jak informację… a ja nie mam ochoty odpowiadać na pytania typu- “Gdzie jest Rossmann”, “Czemu zamknęli ten sklep”, “Gdzie dostanę takie ładne sweterki za 40zł?”. W prawdzie po miesiącu pracy w Matrasie powinnam być do tego przyzwyczajona (tam często stałam na takiej wyspie-kiermaszu z książkami), ale teraz mnie to tak wkurza że mam ochotę udusić tych ludzi- zwłaszcza stare baby, bo te są najgorsze (jedna wyzwała mnie od sług szatana jak jej powiedziałam że to co sprzedaję to nie olejki zapachowe do kominków, a płyny z nikotyną do e-papierosów). Dzisiaj na przykład podszedł do mnie starszy pan i zapytał czy nie przetłumaczę mu z niemieckiego jakiegoś tekstu, a wczoraj inny starszy pan myślał że jestem kafejką internetową… eh ci ludzie. Ale ogólnie nie mogę narzekać na pracę- mam laptopa, mam internet jak widać mogę tworzyć nawet posty w pracy 🙂 jedynie brak mi dobrego programu graficznego do obróbki zdjęć, więc zdjęcia przygotowuję wcześniej w domu.
A to co przygotowałam dzisiaj, poza pazurkami, które już widziałyście to zdjęcia lakieru jaki dostałam od mikołaja, a którym chwaliłam się w poście TU. Jest to lakier o którym myślałam tylko pod względem tworzenia wzorków, a nie malowania całych paznokci, ale jakiegoś pięknego dnia stwierdziłam iż ciekawie będzie wyglądał w połączeniu z moim swetrem przeplatanym srebrną nitką. Paznokcie były malowane w pracy (ale tak by nikt nie widział i po jednym palcu bo trochę jednak głupio) i nie były idealnie pomalowane, ale lakier mnie powalił- po dwóch warstwach otrzymałam lustrzany efekt na paznokciach, który całkiem nieźle się trzymał (miałam go bez żadnych odprysków 3 dni, a potem zmyłam bo mi się znudził). Prezentowany kolor to chyba nr 20, ale nie dam sobie łapki uciąć, bo naklejkę z buteleczki zdarłam, a na stronie internetowej GR ciężko to określić. Ale lakier fajny i osobą, które szukają dobrego, taniego srebrnego lakieru na pewno polecam 🙂
PS. A się rozpisałam- ale to efekt wyjątkowej nudy w pracy 🙂