Przejdź do treści

O Ciepłym ciele słów parę

Nie znoszę kończyć książek. Macie tak nieraz że po przeczytaniu dobrej lektury nie wiecie co ze sobą zrobić? Ja mam tak często, a po wczorajszym skończeniu książki “Ciepłe ciało” zastanawiam się co mogło by mnie znowu tak pochłonąć.
sdc10355

Od dawna lubuję się w tematyce zombie- taka moda nastała, a ja troszkę za nią podążyłam. Serial Walking Dead oglądam i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych odcinków, chociaż zombiaki są tam przedstawione negatywnie sama fabuła mi się bardzo podoba- właściwie nawet nie myślałam że postać zombi może mieć charakter pozytywny- a jednak. Jakiś czas temu przeglądając Filmweb natknęłam się na ciekawy zwiastun filmu “Wiecznie żywy”- trailer bardzo mi się spodobał, wydał się zabawny i lekko parodiując całą sagę Zmierzch. W opisie filmu wyczytałam że jest on na podstawie książki “Ciepłe ciała” Isaac Mariona. Troszkę poszperałam i natknęłam się na fragment i po przeczytaniu wstępu wpadłam- wiedziałam że muszę przeczytać tą książkę od deski do deski. Zaczęłam poszukiwać jej w księgarniach  ale jak się okazało w całym Koszalinie nie było ani jednego egzemplarza, ani w Empiku ani w Matrasie ani innych mniejszych księgarenkach. No cóż, trzeba było ją ściągać- troszkę się naczekałam ale wierzcie mi- warto było. Książka jest rewelacyjna- śmieszna, troszkę smutna lekko obrzydliwa i co mnie mocno zdziwiło z głębszym przesłaniem. Nie ma nic ze zmierzchu- tu nie ma biednych plączących się dziewczynek, które zakochują się w iskrzących w słońcu bestiach- nie, tu mamy gnijącego miłośnika starych winyli jakim jest R. R jest zombi w całkiem dobrym stanie- gdyby nie szara skóra, lekki odorek jaki wydobywa się z jego gnijącego ciała i dziwnie grafitowe oczy wyglądał by nadal jak człowiek. No ale niestety w niewyjaśniony sposób umarł i powrócił jako Martwy. Takich jak on są setki, a takich jak my jest coraz mniej.
Książka jest ciężka do sklasyfikowania- mamy tu po troszku z trillera, horroru, romansu, komedii i psychologii jednak fabuła tak mocno wciąga że nie sposób się od niej oderwać. Ciekawie patrzy się na świat z punktu widzenia Zombi, który o dziwo ma swoje własne przemyślenia dotyczące tego co się dzieje.
Teraz, po przeczytaniu książki mam zamiar wybrać się do kina i zobaczyć jak to przenieśli na ekran. Mam nadzieję że nie zrobili z dobrej książki filmowego gniota- chociaż po przeczytaniu kilku recenzji nastawiam się pozytywnie 🙂 Zostawiam was ze zwiastunem filmu i zachęcam do lektury- naprawdę warto, zwłaszcza jak lubicie się w zombi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *