Za pisanie tego posta zabrałam się o 19… mam 22, a ja nadal nie skleciłam nic konkretnego- za to przeczytałam wszystkie nowe wpisy na obserwowanych blogach, popisałam co nieco na moim Facebookowym profilu iii obrobiłam zdjęcia do kolejnego wpisu.
No ale już piszę i pokazuję moje pazurki.
O samym lakierze już nic nie będę pisała – myślę że wystarczy wam informacji na temat tej serii (też kryje przy 3 warstwach), a skupię się na moim uroczym zdobieniu.
Do zdobienia zainspirował mnie tutorial, który znalazłam u genialnej Pshiiit.
Gdy zobaczyłam to mani u niej stwierdziłam że moja Bourjoiska idealnie pasuje jako tło do tych delikatnych kwiatuszków. Swoją drogą chyba nigdy nie malowałam prostszych kwiatków- wystarczą 3 kropki zrobione przy pomocy sondy i listki zmalowane pędzelkiem. Banalnie łatwe i szybkie zdobienie.
Jedyne co mogę zarzucić temu mani to odcień listków- zbyt mocno się zlały z tłem prze co były mało widoczne w naturalnym świetle, no ale to tylko moje marudzenie (jak wiecie lubię sobie ponarzekać na moje pazurki)
A wy co myślicie o takiej wersji kwiatków? Podoba się wam? Ja myślę że jeszcze kiedyś skorzystam z nich i ponownie pojawią się na moich paznokciach.
Pozdrawiam Panna Marchewka :*