Czy lubię lakiery Essie? A no lubię. I to nawet bardzo- za ładne kolory i dobrą jakość. Dla tego często je nosze na swoich pazurkach- zwłaszcza wtedy gdy wiem że nie będę miała czasu na szybką zmianę koloru i wymagam by lakier nosił się co najmniej 3 dni bez uszczerbku.
Dzisiaj w roli głównej lakier z zeszłorocznej letniej kolekcji Essie Full Steam Ahead. Jest to delikatny, jasny fiolet ze srebrnym shimmerem. Ogólnie lubię tego typu kolorki. Delikatne i dziewczęce. Ładnie prezentują się na moich dłoniach. Lakier ma formułę profesjonalną- jest dosyć rzadki z cienkim pędzelkiem. Trzyma się bardzo dobrze płytki (po 3 dniach miałam jedynie delikatnie starte końcówki).
Dla przełamania nudy na środkowym palcu zmalowałam białe half moon, na którym cienkim pędzelkiem z pomocą farbki akrylowej zmalowałam czarne półkola. Zabieg całkiem prosty, a efektowny. Całość pokryłam moim ulubionym Topem Holo od Colour Alike.
Co powiecie o takim duecie? Czy tak jak ja lubicie takie delikatne fiolety pokryte gwiezdnym pyłem, które tworzy ten cudowny holo top?
Ja kończę i mykam na pocztę odebrać przesyłkę, która przyszła do mnie wczoraj. Lubie takie tajemnicze, niespodziewane przesyłki!
Miłego dnia robaczki
Marchewka :*