Przejdź do treści

Seche Vite u Panny Marchewki

Ostatnimi czasy postanowiłam nie kupować lakierów (już marudzę o tym wiem- w ostatniej notce też było o tym) i ostatnią lakierową butelkę jaką kupiłam był top coat Seche Vite, który jak stwierdziłam jest dla mnie niezbędny. Do tej pory używałam top coat od essence z racji tego że był tani… jednak nie sprawdzał się w ogóle pod względem przyśpieszania wysychania. Wręcz miałam wrażenie że je opóźniał i to mocno. Jedyne co było prawdą z opisu producenta to to że przedłużał życie lakierów na paznokciach. 
Seche kupiłam by szybciej wysuszać lakiery- u mnie to katorga zwłaszcza jak się bawię w zdobienia- praktycznie nigdy nie zrobiłam idealnego mani na obu dłoniach- na prawej ręce z reguły miałam jakieś  uszkodzenia (dla tego widać tylko lewą rękę na wszystkich zdjęciach ^^)
Niestety ten top mnie lekko rozczarował- schnie rzeczywiście szybko i pozostawia ładny połysk na paznokciach… ale ani nie przedłuża mojego mani (testowałam już go na kilku lakierach i z reguły szybko lakier w niektórych miejscach się odklejał od płytki i odchodził całymi płatami- jak naklejka), ściąga lakier co dla mnie sporym problemem- na lewej jeszcze mi się to nie zdarzyło ale na prawej prawie każdy paznokieć ma lekko ściągnięty lakier no i najbardziej denerwującą wadą jest dla mnie zapach i jego gęstość- mam wrażenie że mam jakiś felerny okaz- albo przez to że lekko się rozlał w paczce stał się bardzo gęsty. Czytałam że ogólnie ten top jest gęsty… ale chyba nie aż tak.
No i jeszcze jedna wada- malując lakier bazowy lekko ściąga kolor przez co pędzelek jest brudny i wkładając go do buteleczki brudzi resztę specyfiku. 
Podsumowując lekko się rozczarowałam ale mam zamiar dalej z niego korzystać bo naprawdę przyśpiesza wysychanie. Myślę że resztę wad jakoś mu za to daruję ^^
Na dokładkę mam moje nowe zdobienie imitujące niby akwarele. Efekt niestety nie wyszedł taki jak chciałam, ale to było pierwsze podejście do tej techniki. 
Lakiry jakich użyłam to :
biały Lovely Color Mania nr 25, żółty Miss Sportynr 453, różowy wibo Różany nr 8 i  miętowy Golden Rose Paris nr 236 no i top coat Seche Vite 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *