Przejdź do treści

Panna Marchewka igrająca z ogniem

Dzisiaj przychodzę do was z mani zmalowanym moimi nowymi nabytkami.
Mani banalnie proste, tylko mocno brudzące skórki- porobiłam na płytce plamki każdym odcieniem lakierów, które wczoraj zakupiła i przykryłam kawałkiem foli bądź reklamówki- po odklejeniu (od razu) wychodzi nam rozmazana ciapka.
Mi ta ciapka się spodobała a mój T stwierdził że wyglądają trochę jak płomienie.

A tu moja prawa łapka- o dziwo wyszła lepiej niż lewa co mi się praktycznie nigdy nie zdarza! Niestety lewą ręką ciężko zrobić mi zdjęcia dłoni dla tego z całej masy zdjęć wybrałam tylko jedno 

Niestety aparat trochę mnie zawiódł i daleko tym zdjęciom do oryginału jaki mam na pazurkach

A na koniec moje wczorajsze nabytki w osobnych wydaniach- na każdy palec inny. Niestety… znowu aparat mnie zawiódł i kolory wyszły całkowicie inne niż rzeczywiście… dla tego zdjęcie podciągnięte… a i tak mój essie jest bardziej marchewiasty niż wyszedł na zdjęciu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *