Przejdź do treści

Panelowe Mani

Znowu boli mnie ząb/dziąsło… obawiam się powtórki z majówki gdzie to cały tydzień siedziałam w domu z pliczkiem jak u chomika i potwornym bólem… ehh po co te ósemki w ogóle są? Chyba tylko by bolało.
No ale przeżyję. Tymczasem cieszę się ostatnimi dniami w Holandii bo do końca tygodnia powinnam być już w Polsce (mam nadzieję że moje psiapsiuły co to czytają cieszą się niezmiernie)
Dzisiaj byłam na przedostatnim maratonie po centrum, a jutro kolej na Schiedam.

Nie powiem bym nie była mocno rozczarowana tym że nie udało się znaleźć pracy… no ale co poradzić- pewnie gdyby nie licencjat to została bym tu wraz z T do końca września… a tak to trzeba się szybko bronić i szukać pracę w kraju.
No ale koniec tych nudnych wywodów, które raczej was nie interesują.
Pora na moje nowe mani z wykorzystaniem już wam znanych lakierów, które ostatnio sobie sprawiłam- czyli mojej miłości essie orange it’s obvious i dwóch lakierów essence I’m so very i little miss sunrise.

Metoda na “panele”, którą podpatrzyłam u mojego guru od malowania pazurków czyli Pshiiit . Inny tutorial na zrobienie czegoś takiego znajdziecie TU Ja osobiście zrobiłam swoje mani na podstawie 2 tutoriala z moją ulubioną techniką malowania na taśmie- jedyne co zmieniłam to sposób naklejania pasków- tu podpatrzyłam na tutku u Pshiiit.

 No ale koniec gadania. Oto efekt:


Wszystko wygląda ładnie z daleka… niestety z bliska porobiły się dziwne bąble… Można to zobaczyć na zdjęciu poniżej. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *