Przejdź do treści

O żółtym saran wrap

Remont trwa- dla tego też moje paznokcie zostały skrócone do minimum, a na tych króciuchnych płytkach za wiele się nie dzieje. Nie mam czasu na ich malowanie. Z tej racji przeszukuję dysk w poszukiwaniu zalegających prac by coś wam pokazać (aby nikt o Marchewce nie zapomniał)

To zdobienie wykonałam w ramach projektu Postów Gościnnych i zostało opublikowane u  Nailistas. Jednak nie każdy pewnie je widział więc publikuję je i u siebie.

Bazą tego mani jest żółty lakier od H&M, który kupiłam w paczce gdzie poza nim były jeszcze 4 inne okazy. Bardzo fajny zestaw kolorystyczny od razu wpadł mi w oko. Niestety jakościowo nie powalają- np ten żółty okaz ma chyba najdziwniej skrojony pędzelek w całych moich zbiorach (a myślałam że pod tym względem nikt nie pokona firmy wibo). Kryje przeciętnie i troszkę smuży. Do tego schnie jak dla mnie trochę za długo. Jego największym plusem jest wygląd- fajne buteleczki rekompensują wady produktu 🙂
Co do zdobienia- był to pełen spontan. Wiedziałam że chcę znowu zrobić coś metodą saran wrap, ale chciałam zaszaleć i zamiast 2 warstw kolorystycznych położyłam 3- najpierw biel, potem żółty H&M, a na koniec dołożyłam lekko neonowy essie “action”. Wyszło bardzo wyraziście- ale stwierdziłam że to jeszcze za mało więc na serdecznym i kciuku dołożyłam gradient z ćwiekami, a na wskazującym i małym dołożyłam etniczny akcent inspirowany paznokciami pshiiit. 
Wyszło całkiem fajnie- nawet nieznajome mi osoby mówiły ze mam świetnie pomalowane paznokcie. 
Co o tym powiecie Widzieliście to zdobienie u  Nailistas?
Ja tymczasem wracam do sprzątania mieszkania. Zastanawiam się też gdzie w nowym lokum znajdę miejsce do strzelania zdjęć dla was. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *