Przejdź do treści

O dziwacznych maziajach

Dzisiaj chcę wam zaprezentować mój ostatni twór, jaki powstał po obejrzeniu naprawdę osobliwego mani i tutka z instrukcją jak zostało stworzone. Nie powiem- lubię takie dziwne twory więc prędko przeniosłam je na swoją płytkę.

Do wykonania tego mani posłużyła mi… sól kuchenna. Tak- dobrze przeczytałyście- wszystkie te dziwne plamki są za sprawą soli, mocno rozrobionej z woda farby akrylowej i zmatowionej bazy. Ogólnie sporo brudzenia, a efekt nie koniecznie zadowalający. Mój Pan T stwierdził ze coś mi nie wyszło. Ale nie! Tak właśnie miało być! Całość wyszła naprawdę dziwnie, ale też intrygująco- tak artystycznie. Można zadać sobie pytanie co autor miał na myśli 😉 Bo widzicie jest to odzwierciedlenie mojej duszy- mam w sobie odrobinę zieleni, wymieszaną z błękitem ii… posypaną solą hihi. Poniosło mnie.

Ogólnie jeśli efekt się wam podoba to odsyłam was do tutka, który znajdziecie TU
Co do lakieru bazowego- na tych zdjęciach niewiele go widać- ale jest nim cudownej urody lakier Softer o nazwie Mohito. Nosi nr 24 i kryje ładnie po dwóch warstwach. Lakier ten też pachnie podczas wysychania- jest to zapach delikatny, nie nachalny- ogólnie nie przeszkadzał i nie drażnił. Chociaż gdy zapytałam mojego T czym mu pachnie to powiedział ze śmierdzi jak każdy lakier ^^. No ale to jest niewyrobiony nor, który nie rozpoznaje zapachu dobrego lakieru.
Wracając do lakieru- jeśli lubicie takie lekkie, miętowe kolorki to ten gagatek jest dla was. Ja nie powiem- świetnie się z nim czułam i nie raz jeszcze zawita na moich paznokciach. 
Odbiegając od tematu i lecąc lekko prywatą- skończyłam kurs paznokciowy i mogę się nazwać manikiurzystką 🙂 A więc trzymajcie teraz za mnie kciuki bym szybko znalazła pracę w nowym “zawodzie” 🙂
Tym akcentem kończę i lecę gruntować ściany do malowania.
Trzymajcie się ciepło
Marchewka :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *