Przejdź do treści

O betonie na piasku

Czemu tytuł posta nawiązuje do betonu? Zaraz się przekonacie.
Uwaga- dużo zdjęć. 

Prezentowany lakier to niby piasek- ja jednak porównała bym go bardziej do betonu, co zresztą zrobiła

już kiedyś pewna blogerka (niestety nie pamiętam teraz która), czym wtedy mocno się dziwiłam, bo na zdjęciach lakier prezentował się zwyczajnie- jak to piasek.
zdjęcie zrobione telefonem
Itty bitty & gritty- bo taką nazwę nosi mój lakier to słodki róż podchodzący lekko pod neon- jest bardzo żywy, idealny na lato. Ta buteleczka jest moim pierwszym spotkaniem z marką China Glaze i szczerze mówiąc lekko mnie rozczarowała. Spodziewałam się naprawdę wiele po lakierze, który jednak troszkę kosztuje, a tu taka lekka lipa w postaci wąskiego i bardzo “zwyczajnego” pędzelka, dosyć topornej konsystencji i słabej trwałości.
Lakier u mnie na pazurkach wytrzymał niecałe 2 dni bez uszczerbku- potem pojawiło się sporo odprysków. Na szczęście piaski można ładnie łatać i nic przy tym nie widać.
Wracając jeszcze do konsystencji- lakier jest niby całkiem rzadki, ale naszpikowany taką liczbą drobinek “betonu” że naprawdę fatalnie się nim malowało- tworzył glutowate smugi, które trudno było równomiernie rozprowadzić na płytce. Do tego bardzo szybko wysychał co utrudniało poprawki. No ale czas schnięcia zaliczam na plus- zwłaszcza przy takim wykończeniu, którego nie mogę potraktować wysuszaczem.
Jak widać na załączonych obrazkach lakier jest mocno chropowaty- sama powierzchnia nie przypomina zbytnio piasków, które do tej pory gościły na moich paznokciach. Mocno zwraca na siebie uwagę swoją nieregularną fakturą, która lekko przypomina papier ścierny. Moja mama na przykład myślała że źle pomalowałam paznokcie i odbiła mi się na płytce pościel… jak jej wytłumaczyłam ze tak ma być to stwierdziła że nie za ładnie to wygląda. Mi jednak tak mocno naszpikowany drobinkami lakier się spodobał- mimo swoich wad jeszcze nie raz zagości na moich paznokciach- zwłaszcza że lubię tego typu odcienie. 
Podsumowując- lakier problematyczny o mocno chropowatym wykończeniu, jednak na tyle ciekawy że warto zwrócić na niego uwagę.  
A wy co o nim myślicie? Podoba wam się taki beton? Czy wolicie delikatniejsze piaski?
Pozdrawiam
Panna Marchewka :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *