Przejdź do treści

Koniec kariery w Diverse i miła niespodzianka

A więc dzisiaj moja kariera w sklepie Diverse się skończyła.
Znowu jestem bezrobotna, ale jakoś mnie to nie martwi… wolę być bezrobotna niż cierpieć katusze w sklepie gdzie tyram 12h dziennie za marne 6.50… dodatkowo jeszcze jakaś siksa co chwila mi mówi “Nie Pyskuj” bo się uważa za wielką kierowniczkę… Co jeszcze? Jeszcze mi mówi że mam taką umowę że ona nie będzie brała pod uwagę moich próśb grafikowych (prosiłam o dwa dni na cały miesiąc- chyba nie jest tak trudno wziąć to pod uwagę) i będę pracowała wtedy kiedy ona chce, a nie ja… No wybaczcie… zabrałam kurtkę i wróciłam do domu…
Naprawdę jestem z siebie zadowolona że nie dałam sobą pomiatać 🙂
Jedyne co mnie smuci to to że nic sobie nie kupiłam z tą 40% zniżką.
No ale nie o tym 🙂 Chciałam się pochwalić moją małą paczuszką, która zawitała do mojego domu przed świętami, a o której jeszcze nie miałam czasu napisać przez tą wstrętną pracę…
Otóż zostałam uraczona prezentem od firmy NeoNail gdzie pod strasznym Halloween’owym opakowaniem znajdowała się masa lakierowych cukierasków- w tym moje pierwsze lakiery hybrydowe…

Wybaczcie słabe zdjęcia, ale były robione w nocy… ciężko zrobić dobre zdjęcie jak tak szybko się robi ciemno za oknem.
Co do paczuszki- już wypróbowałam lakiery hybrydowe i nie ukrywam że byłam mocno roztrzęsiona gdy po próbie na jednym paznokciu chce to zmyć… a to ani drgnie! Czytałam coś o problemach ze zmywaniem hybryd ale jakoś o tym zapomniałam. Na szczęście wujek Google mi poradził że to się zmywa tak jak brokaty. 
Niestety więcej nie za bardzo mogę przetestować gdyż jeden z moich paznokci mocno ucierpiał łamiąc się w bolesnym miejscu… wygląda to na tyle okropnie że jedyne co w miarę tego nie podkreśla to odżywka Eveline. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *