Przejdź do treści

Essie To buy or not to buy

Ja to mam pecha… akurat dzisiaj- w trakcie pakowania dostałam telefon z biura, w którym się zarejestrowałam że mają dla mnie pracę ;/ Już nawet nie chciałam pytać się co to za praca i od razu powiedziałam że niestety jutro wracam do Polski… Ehh…

No ale nieważne- prawie już cała jestem spakowana i znalazłam chwilkę by wam pokazać mój nowy nabytek- czyli lakier Essie o ciekawej nazwie to buy or not to buy. Nie powiem- długo rozważałam czy kupić ^^


Essiak ten nie jest zwykłym kremem tylko posiada delikatny shimmer,  który w buteleczce mieni się na niebiesko- fioletowo co wygląda cudnie… niestety po nałożeniu na paznokcie całkowicie znika i kolor wygląda na zwykły krem.
Pomimo tego małego defektu jakim jest znikający shimmer to kolor jest tak delikatny że od razu się polubiliśmy.
Jest to delikatny, lawendowy odcień fioletu z różowymi tonami. Kryje moim zdaniem słabo w porównaniu do kolegi z limitki- na paznokciach mam dwie warstwy ale myślę że i trzecia by się przydała- mi już się nie chciało jej kłaść.
Pędzelek fajny- szeroki co przy moich szerokich płytkach całkiem dobrze się sprawdza. Niestety jak dla mnie konsystencję ma zbyt leistą w porównaniu do jego kolegi z tej samem limitki czyli moim pierwszym essie Orange, It’s Obvious! – trzeba uważać by lakier nie rozlał się na skórki- co mi nigdy nie wychodzi i zawsze mam je popaćkane od lakieru. 
Ale noo- ja jestem bardzo zadowolona z tego zakupu- takie fiolety bardzo mi się podobają.

No ale koniec gadania- pora na zdjęcia 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *